"Srutki, tutki i kogutki"
"Skichała się bida i płacze"
Przepisy na kaszę ze skwarkami, babę ziemniaczaną, buraczki, surówkę z czerwonej kapusty, pastę groszkowo-migdałową...
Poczucie, że jestem wyjątkową, piękną, mądrą kobietą. Że wszystko, czego zapragnę - uda mi się osiągnąć.
Wycieczki rowerowe i po górach.
Kruche ciastka z dżemem mirabelkowym, niemal na każde imieniny.
Błękitne glany w krowie łaty, kupione bez mrugnięcia.
Setki drobnych gestów, zapewniających mnie o tym, że jestem kochana bezwarunkowo.
Nieoczekiwane odwiedziny w kolejnych mieszkaniach.
Moja punktualność i "akuratność" - jeśli coś ma być zrobione to ma być zrobione i już ;-)
Rodzinne obiady z mistrzowskimi tartami, makaronami, schabem z owocami, "konikami morskimi", zrazami...
Oczy niebieskie.
Pierwszy i jak dotąd ostatni brylant, który dostałam w swoim życiu.
Wspólne oglądanie "Jeden z dziesięciu".
Wiedza, co to jest flambirowanie, blanszowanie, jak wyglądają farfalle, tagliatelle i penne, jaki ryż jest najlepszy do risotto.
Moje życie.
Za to wszystko i wiele innych rzeczy - dziękuję Ci, Tato, gdziekolwiek jesteś :-*
2 komentarze:
Kocham Cię.
A ja Cię.
Prześlij komentarz