piątek, 7 listopada 2008

Porządki na dysku i inne duperelki.

Kochani!
Przede wszystkim chciałam z przyjemnością poinformować, że w ramach porządków na moim pulpicie i powiązanych z tym operacji, dodałam WRESZCIE na Picasę zdjęcia z ostatniego dnia naszego pobytu na Wyspach, czyli z Liverpoolu, w którym zatrzymaliśmy się na prę godzin w drodze na lotnisko. (Ale długie zdanie;-) Trochę późno, ale mam nadzieję, że mimo wszystko chętnie je obejrzycie. W każdym razie bardzo zapraszam tutaj.
Już prawie zapomniałam jak było w Anglii. Chyba chciałam zapomnieć, bo nie był to najszczęśliwszy okres w moim życiu, ale... Liverpool wspominam bardzo miło (może dlatego, że to był ostatni dzień tego niezbyt szczęśliwego czasu;-) i nawet chętnie bym tam kiedyś wróciła. Główną atrakcją było muzeum The Beatles Story. Baaardzo ciekawe, pełno naprawdę świetnych eksponatów, autentycznych instrumentów, strojów itp. Odtworzone istotne wnętrza (np. klub Cavern, gdzie narodził się zespół), piękne zdjęcia no i w ogóle cud-miód. Nawet nie trzeba dobrze angielskiego znać, bo audioguide'a (czyli elektronicznego "oprowadzacza" ze słuchawkami) można sobie zaprogramować na język polski:-) Drogo, ale warto na 100%. Jakbyście kiedyś trafili do Liverpoolu, polecam z czystym sumieniem (tylko zarezerwujcie sobie ze dwie godziny minimum, żeby na spokojnie wszystko obejrzeć i się podelektować:-)
Ze spraw bardziej aktualnych...
W przedszkolu dużo się dzieje, wczoraj zgłoszono mi dwa kolejne zapotrzebowania na obserwację, jeden biedulek klnie i wali głową o ścianę (podobno, nie widziałam tego jeszcze), a drugi biedulek prawdopodobnie jest lekko upośledzony, a w każdym razie poniżej normy intelektualnej. Duże przedszkole to i dużo kłopotów. Jestem też już pełnoprawnym członkiem ciała pedagogicznego, co oznacza, że będę musiała brać udział w radach i składać jakieś sprawozdania... Brrr... Pierwsza moja rada prawdopodobnie jakoś w styczniu...
A tak poza tym, to zmywam, sprzątam, gotuję, wieszam i zdejmuję pranie, odkurzam itp;-p Aby się oderwać, śmigam po necie i, między innymi, piszę tutaj:-)
Mam nadzieję, że ktoś mnie jeszcze czyta. Proszę o zameldowanie się;-)
Tymczasem uściskowuję serdecznie i zmykam:-)

5 komentarzy:

mamuśka pisze...

Czyta, czyta:)Niejeden! Tylko jeden wcale nie pisze!

Jurek pisze...

Co się będę wcinał. Wystarczy jak piszą dwie baby.

mamuśka pisze...

No i okazuje się, że nie jeden nawet czyta! Więcej ich! Tylko żaden nie pisze!

PAPROCH pisze...

A to niedobre ludzie;-p

Jurek pisze...

O tam, zaraz niedobre. Niedobre to by nie czytały.