poniedziałek, 2 marca 2009

Wywołana do tablicy;-)

Kochani!
Wiele osób pyta mnie, kiedy wreszcie coś napiszę:-)
Strasznie mi miło, że czytacie i nie możecie się doczekać ciągu dalszego, ale prawda jest taka, że w ostatnim czasie nic nie miałam ciekawego do napisania. Ale cóż, jak mus to mus. Fani czekają;-) (Ha,ha,ha:-D)
Dużo się działo złego, kto wie, ten wie, a kto nie wie, to mu to do niczego nie będzie potrzebne...
Półtora tygodnia temu pożegnaliśmy naszą drugą szczurę, Szaszkę, która poddała się po dzielnej walce z jakimś paskudnym guzem. Smutno nam i pusto bez szczurków, myślimy nieśmiało o zaludnieniu (zaszczurzeniu:-) klatki na nowo...
Życie toczy się... Chciałby człowiek napisać, że powoli, lecz niestety, niestety... A więc życie toczy się w obłędnym tempie, nie wiem, w jaki sposób nie potyka się o własne nogi... Kończy się jeden weekend, jakby go prawie nie było, chwila-moment i już następny się zaczyna. Ostatnio bywało pracowicie w te weekendy, bo miewałam kurs pedagogiczny, jednak widać już kres;-) Jeszcze najbliższa sobota i niedziela, a potem ostatni weekend marca i już:-D Nie było tak źle, poznałam kilka fajnych osób, spotkałam nieoczekiwanie koleżankę ze studiów i ogólnie bywało dość sympatycznie, ALE... Wiadomo, że lepiej mieć wolne, niż nie mieć;-)
W pracy też czas mija mi szybko, jest coraz więcej dzieci z rozmaitymi problemami. Wprawdzie nie czuję się tam do końca właściwą osobą (lepiej niż na stymulowaniu rozwoju przedszkolaków znam się na teoriach powstawania anoreksji;-) , ale przebywanie z dziećmi ma niewątpliwie swoje uroki:-) Większość dzieciaków jest naprawdę urocza i, mimo że być może nie zostanę tam długo, na pewno cenię sobie fakt, że mogę popracować w tak specyficznym miejscu, jakim jest przedszkole.
I tyle, czyli nic nowego;-)
Pozdrawiam Was wszystkich, kochani i wskakuję szybko w rolę "kurki domowej", bo mi się zaraz sos pieczarkowy przypali;-)

2 komentarze:

mamuśka pisze...

Może królika??:)))

PAPROCH pisze...

Króliki podobno głupie są :-o Poza tym klatka za mała, nowej nie ma sensu kupować...