piątek, 13 maja 2011

Był wpis, nie ma wpisu.

Kto zdążył przeczytać ten ma szczęście.
Przez półtora dnia były problemy z Bloggerem, wchodzę dziś wieczorem - nie ma ostatniego wpisu. A tak się naprodukowałam. Niech to szlag trafi :-/
Bardzo mi smutno, wpis był prosto z serca, sentymentalny, na uśmiechnięcie się.
Nie będę go powtarzać, to już by nie było to samo...
Może cholerny Blogger jeszcze go przywróci.
Ech... Trzynasty, i do tego piątek ;-p

1 komentarz:

mamuśka pisze...

I kot czarny tu jakiś mi lata za plecami...