A potem się okazuje, że może być coś piękniejszego, choć w to nie wierzyliście?...
Ja właśnie kilka dni temu po raz kolejny przekonałam się, że się pomyliłam, myśląc, iż najpiękniejszą piosenkę w swoim życiu już usłyszałam.
Zbiegiem kliku okoliczności natrafiłam na tę i... nie mogę przestać jej słuchać. Za pierwszym razem tylko mi się spodobała, za drugim uznałam, że jest piękna, a teraz... słucham po raz czwarty, piąty, szósty tego dnia i nie mam dość. Serce mi pęka od tego piękna. I znowu chwilowo nie wiem, czy kiedyś usłyszę coś piękniejszego...
Pewnie za jakiś czas znów mnie coś zaskoczy ;-)
Tymczasem posłuchajcie. Głos z Nieba.
3 komentarze:
Ładne
Ona jest - według mnie - o nieszczęśliwej miłości.
PS. Harfista jest genialny :-)
Prześlij komentarz